Z samochodu zostawało coraz mniej
Ogień bardzo szybko zajął przód pojazdu i pochłaniał dalsze jego elementy. Młody chłopak, który go prowadził po zderzeniu stracił przytomność i nie był w stanie opuścić auta o własnych siłach. Świadek zdarzenia widząc co się dzieje, szybko podbiegł do płonącego auta.
Działał bardzo przytomnie i doskonale wiedział co robić. Szybko wybił szybę, otworzył drzwi, a w tym czasie chłopak odzyskał świadomość słysząc hałas. Bohater szybko zabrał młodego kierowcę z pojazdu i oddalił się w bezpieczne miejsce.
