Całą sprawę dokładnie opisuje „o2”. Zakopianka w Szaflarach i obserwujemy sceny niczym z jakiegoś westernu. Widzimy samochód, ale zaraz za nim do akcji wkracza szaleńczo pędzący koń z wozem. Widać, że zwierzę uciekło i zachowuje się w bardzo nieprzewidywalny sposób.

Ale to jeszcze nic, bo za koniem w pogoń puściły się kolejne konie. Te oczywiście też miały ze sobą wóz, ale tym razem już z góralami. Trzeba przyznać, że czegoś takiego od dawna nie widzieliśmy – to sceny jakby wyjęte z rzeczywistości.
Na szczęście w opisie sytuacji czytamy, że nikomu nic się nie stało, ani wszystkim osobom zamieszanym w zdarzenie, ani zwierzętom. Sprawą zajmuje się policja. Z wstępnych ustaleń wynika, że zbiegłego konia udało się bezpiecznie zatrzymać.