Jak to było?
Sprawa sięga zdarzenia z 26 lipca 2019 r., gdy Kamil Durczok pędził autostradą A1, będąc pijanym. Sam przyznał, że poprzedniego dnia pił białe wino, piwo i whisky. Rano wychylił prawie 2 duże kufle browarka i razem z kobietą pojechał z Półwyspu Helskiego do Katowic. Biegli wskazali, że dystans 370 km znad morza do miejsca wypadku przebył ze średnią prędkością 140 km/godz.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
W okolicy Piotrkowa Trybunalskiego zwolnił do niecałych 96 km/godz. w miejscu, gdzie A1 była już remontowana i obowiązywało ograniczenie do 70 km/godz. Pijany dziennikarz najechał na pachołek oddzielający pas wyłączony z ruchu. Przeszkoda uderzyła w samochód na przeciwległym pasie ruchu. Tuż po wypadku wydmuchał 2,9 promila alkoholu. Wysokość kary zależała od tego, czy sąd zgodzi się na zakwalifikowanie tego jako zagrożenia powstania katastrofy w ruchu lądowym.
Jaki wyrok dostał Kamil Durczok?
Gdyby tak było, Kamil Durczok mógłby spędzić w więzieniu nawet 12 lat więzienia. Jednak decyzją Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim nie spędzi… ani minuty. Sąd skazał byłego dziennikarza (nie było go nawet na sali) na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Oznacza to, że jazda z 3 promilami ujdzie mu na sucho, ponieważ w ciągu najbliższych 7 lat ma wydany zakaz prowadzenia pojazdów. Musi też wpłacić 50 tys. zł na Fundusz Sprawiedliwości.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Wiele osób ma mieszane uczucia w związku z wyrokiem, który pozostaje nieprawomocny. Kamil Durczok ma rzeszę zwolenników za trafność komentarzy dotyczących sytuacji politycznej. Sporo osób ujął swoją skruchą i przyznaniem się do winy prowadzenia po alkoholu. Z drugiej strony powstaje pewien dysonans, bowiem jak walczyć z pijanymi kierowcami, gdy nie ma dla nich surowych kar. Taki wyrok może być kolejnym przyzwoleniem na łamanie prawa, bowiem wiele wyroków dla pijanych kierowców wiąże się z zawiasami.
