Wpadkę cwaniaka zarejestrowano na ulicach rosyjskiego Dmitrowa. Kierowca Chevroleta Corvette chciał pokazać potęgę swoich prawie 500 KM prowadzącemu Audi A5, którzy szybciej ruszył spod świateł. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem.
Zobacz nagranie
Po ostrzejszym dodaniu gazu Corvette’a wpadła w nadsterowny poślizg i wyleciała na pobocze. Przyglądając się zdjęciom uszkodzonego pojazdu widać, że udało się uniknąć potężnych strat, choć naprawa takiego samochodu nie będzie tania. Powrót do domu odbył się na lawecie.

Rywalizacja w sprinterskim ruszaniu spod świateł to niestety kiepski pomysł, gdy robi się to w otwartym ruchu drogowym. Zwłaszcza gdy nie posiada się odpowiednich umiejętności i doświadczenia do opanowania mocnego pojazdu. Jak widać sportowy samochód sam na drodze się nie utrzyma.