Gdy kobieta wsiadła do auta, usłyszała, że jej pies nie wsiądzie. Na mężczyźnie nie zrobiło żadnego wrażenia to, że kobieta jest niewidoma i potrzebuje pomocy w dotarciu do domu. Stwierdził krótko – albo jedzie sama albo nie pojedzie.
Kobieta miała już zapłacone za kurs. Między nią a kierowcą wywiązała się awantura, która zakończyła się brutalnym wyrzuceniem kobiety z pojazdu. Świadkowie zadzwonili po policję, która uznała takie zdarzenie za przestępstwo. Wiadomo, że firma Bolt zwolniła już mężczyznę z pracy.
