Coraz większy odsetek polityków, nie mylić ze społeczeństwem, zdaje sobie sprawę, że zmiany klimatu postępują szybciej niż zakładano. Zwykłego Kowalskiego z reguły to nie dotyczy, bo to nie on ponosi polityczną odpowiedzialność za to, w jakim świecie funkcjonujemy. Udowadniają to zresztą wyniki sprzedaży samochodów, w których wciąż dominującą rolę odgrywają auta w pełni spalinowe. Choć Diesel w Europie systematycznie traci, to są kraje, gdzie ma się wręcz coraz lepiej.
Liczby nie kłamią?
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów (ACEA) przedstawiło ciekawe zestawienie sprzedaży aut w poszczególnych krajach ze względu na paliwo. W całej Europie klienci kupują więcej bateryjnych aut elektrycznych, ale tu nie trudno być na plusie. Elektryki dopiero zaczynają naprawdę walczyć o klientów, także w Polsce.
W naszym kraju w pierwszym półroczu sprzedano 4 695 samochodów na prąd z baterią, co stanowi wzrost o ponad 120 proc. względem 2020 r. To jednak i tak śmiesznie mało, bo w tym czasie sprzedano aż 34 222 samochody na Diesel. W odróżnieniu od gasnącego trendu na jednostki wysokoprężne, w Polsce zanotowano wzrost o 3,8 proc.! Polacy wciąż nie myślą długofalowo, a więcej kalkulują na tu i teraz. Z tego względu także wśród samochodów importowanych, niemal połowa ma niechciane na Zachodzie silniki Diesla.
Czy są to powody do wstydu przed resztą Europy?
W przypadku nowych samochodów trend w Polsce może nie być powodem do chluby. Jednak jeśli zwrócimy uwagę na to, ile egzemplarzy aut z silnikami Diesla kupuje się na Zachodzie, to wcale nie musimy bić się w pierś. Tylko w Niemczech od stycznia do czerwca sprzedano 314 491 diesli! Spadek o 18 proc. nie powinien przysłaniać faktu, że to tam w drogi ruszyło ponad 300 tys. nowych ropniaków. Sporo klienteli Diesel ma też we Francji (212 407 egzemplarzy, o 4,7 proc. mniej niż 2020 r.).
Z kolei Włochy zanotowały podobny wzrost zaintersowania dieslami jak w Polsce, bo o 3,9 proc. Różnica polega jednak na tym, że u nas sprzedano nieco ponad 34 tys., a w Italii przybyło prawie 211 tys. aut z silnikami Diesla. Oczywiście, są to jedne z największych rynków w Europie, co nie zmienia faktu, że Diesel ma się tam wciąż świetnie. Poza tym Polska nie jest tak do końca hamulcowym w redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej. Polacy w pierwszym półroczu kupili stosunkowo dużo hybryd (ale nie plug-in) – 62 789 egzemplarzy – a to piąty rezultat wśród krajów wspólnoty. Niestety jesteśmy też w unijnym top 5 jeśli chodzi o najbardziej popularne u nas benzyniaki (132 866).

