Tankowanie paliwa doprowadziło do pożaru
Tutaj ewidentny błąd leży po stronie stacji paliw. Nie od dzisiaj wiadomo, że przy dystrybutorze i w jego pobliżu nie należy używać telefonów komórkowych i innych rzeczy mogących doprowadzić do… pożaru. I tak było tutaj, gdy pracownik stacji w trakcie tankowanie oddawał mężczyźnie kartę.
Oddał po prostu płonącą kartę, bowiem zebranie się elektrod doprowadziło do powstania ogania w momencie płacenia kartą. Pracownik stacji na tyle spanikował, że rozlał jeszcze benzynę i doprowadził do większej tragedii nie mogłaby faktycznie być.