Co zrobił polski kierowca?
Sprawcą tragedii jest Norbert T. (w Wielkiej Brytanii jego dane i wizerunek są udostępnione). 46-latek mimo tego, że w nocy 14 na 15 listopada 2020 r. chlał alkohol do rana, wsiadł za kierownicę Audi i ruszył w drogę. W oklicach ronda Holdingham w Sleaford na drodze A17 staranował stojącą na poboczu Toyotę Aygo. Siedziały w niej 79-letnia kobieta oraz jej 20-letnia wnuczka, ponieważ czekały na pomoc drogową (pojawiło się pęknięcie na szybie).

Nawalony polski kierowca doprowadził staruszkę do poważnych obrażeń. Ta mimo pomocy lekarzy zmarła następnego dnia w szpitalu w Nottingham. Jej wnuczka szczęśliwie odniosła niewielkie obrażenia. Badania Norberta T. wykazały, że miał ok. 2 promili alkoholu w organizmie (dopuszczalny limit w Anglii to 0,8 promila). Na rozprawie 15 marca polski kierowca przyznał się do winy, a wczoraj usłyszał wyrok. Dla wielu osób był on szokiem.
Ten wyrok to kpina
Norbert T. został bowiem skazany na 3 lata i 4 miesiące więzienia. Oprócz tego na 3 lata zakazano mu prowadzenia pojazdów, a do odzyskania prawa jazdy będzie musiał zdać dodatkowy egzamin. Oprócz tego polski kierowca jest zobowiązany do wpłaty kary 190 funtów (niecały 1000 zł) na rzecz Funduszu Ofiar i Świadków Wypadków. Cóż, nic dziwnego, że zwłaszcza dla rodziny zmarłej kobiety kara jest niewystarczająca. Dopóki jazda po pijanemu i doprowadzanie do zabójstw nie będą niosły ze sobą poważniejszych konsekwencji, dopóty wielu kierowców będzie próbować jazdy na podwójnym gazie.
Źródło: Lincolnshire Live