Elon Musk nie zaczął od żartu
Na początku swojego występu Elon Musk bardziej zaszokował niż rozbawił. Przyznał bowiem, że ma zespół Aspergera. To zaburzenie ze spektrum autyzmu w dużym uogólnieniu utrudnia takiej osobie nawiązywanie i utrzymywanie relacji. Kto wie, czy to wyznanie nie sprawi, że na ludzi z zespołem Aspergera zacznie patrzeć się nieco inaczej. Skoro nie jest to przeszkoda do bycia jednym z najbogatszych ludzi na świecie? Może to być niezły kopniak motywacyjny.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Wizjoner z pewnością zaimponował takim wejściem, ale dalej robił już to, do czego niektórych zdążył przyzwyczaić. Elon Musk żenował swoimi zdolnościami aktorskimi, a w zasadzie ich brakiem. Jego występy w skeczach odbijały się z dużym kontrastem do tego, co wykonywali inni na planie. W zasadzie założyciel SpaceX najlepiej wypadł w skeczu, w którym wcielił się w samego siebie, zdalnie dowodzącego misją na Marsie.
Aktorstwo i charakteryzacja
Co ciekawe, ktoś tak wysoko postawiony nie miał żadnych zahamowań przed tym, aby zrobić z siebie dosłownie klauna. Elon Musk przywdział różne stroje podczas Saturday Night Live, ale chyba największy szok zrobiło przebranie za Wario. Chodzi o postać z serii kultowych gier o Super Mario. Trudno sobie wyobrazić, aby którykolwiek z dyrektorów generalnych czy prezesów wielkich marek samochodowych zgodził się na coś takiego. Być może jednak w tkwi sukces Tesli, która za sprawą Elona Muska trafia do młodych ludzi.
Poniżej można zobaczyć pozostałe skecze z udziałem najbardziej ekscentrycznego CEO w branży automotive. Nie brakuje w nich innych odważnych strojów, puszczania bąków, ładowania konia superchargerem Tesli oraz przede wszystkim żenującego aktorstwa. Za to jednak Elona Muska się albo kocha, albo nienawidzi.