Takie sytuacje na drogach widujemy codziennie. Jedno wyprzedzanie, trochę chamstwa, zajeżdżanie sobie drogi, wyścig, na koniec ostra wymiana zdań, groźby itd. Tu jest trochę bardziej śmiesznie, bo „walczą” taksówkarz i dostawca pizzy. Czego to nie robi się dla klienta…

Umówmy się, wszystko zaczęło się od tego, że to dostawca pizzy trochę przygrał i nie wpuścił taksówkarza. Reszta to już komedia, bo panowie ewidentnie nie chcieli dać za wygraną. Na koniec zrobiło się nawet trochę niebezpiecznie, bo taksówkarz już zaczął wychodzić z auta na światłach.

Większość internautów trzyma tutaj stronę dostawcy pizzy. To świadczy o tym, jaką opinię w naszym kraju mają taksówkarze. Generalnie… nie jest ona najlepsza. Zresztą tutaj pan akurat też się nie popisał, rzucając mięsem przez okno, a potem przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.