Na początku sytuacja wygląda normalnie. Kierowca busa jakby zauważył z tyłu karetkę na sygnale i zjechał na prawy pas. Ale hola, co on robi? Nagle zmienia pas z powrotem i zabiera się za wyprzedzanie. Ten gość powinien stracić za to prawo jazdy. I to dożywotnio – nie ma litości.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Jak można w ogóle zrobić coś takiego? Nie ma tu przecież mowy, że kierowca busa nie widział karetki. Nie jest to możliwe, tym bardziej, że kierowca karetki wielokrotnie pokazywał mu się w lusterkach. Dwa, przecież jest sygnał dźwiękowy, którego nie da się nie słyszeć. Kierowca busa świadomie blokował przejazd karetki, bo chciał wyprzedzić.
To jest sytuacja wręcz patologiczna. Wyobraźmy sobie, że karetka jechałaby do jego dziecka, żony, albo rodzica. I te kilka chwil by zadecydowały o tym, że nie udałoby się uratować członka jego najbliższej rodziny. Co wtedy? Dalej byłby z siebie dumny? Tu nie może być litości – takim osobom trzeba odbierać prawo jazdy.

