Załamanie notowań
Trudność w przewidywaniu przyszłości stanowi przedłużająca się pandemia koronawirusa oraz problemy z dostępem do szczepionek. Narastające fale zachorowań sprawiają, że rządy wielu państw decydują się na ostrzejsze restrykcje, z zakazem przemieszczania się włącznie. Taki scenariusz jest zresztą bardzo prawdopodobny także w Polsce przed Świętami Wielkanocnymi (więcej o tym tutaj).
Ta sytuacja sprawiła, że nieoczekiwanie cena ropy przeżyła prawdziwe załamanie. Na początku tygodnia notowania ropy brent przekroczyły barierę 70 dolarów za baryłkę. Jednak w czwartek wiele doniesień o twardych lockdownach wywołało panikę na rynkach. Cena ropy spadła do poziomu nawet 61,92 dol. za baryłkę. Dziś odnotowano pewien wzrost, ale jest to poziom poniżej 65 dol. To wszystko ma ogromny wpływ na kształtowanie cen za Diesel, benzynę na stacjach.
Ile będzie kosztować Diesel, benzyna i LPG?
Nawet jeśli zakazy przemieszczania się mocno się rozpowszechnią, to nie ma co liczyć na gigantyczną obniżkę cen paliw. Wydobywcy ropy mogą zahamować duże spadki dalszym ograniczaniem wydobycia surowca. W tych okolicznościach ceny za Diesel i benzynę przestaną tak gwałtowanie wzrastać. Czeka nas stabilizacja poziomu powyżej 5 zł za litr – To już jest chyba nowa normalność i te ceny na jakiś czas jeszcze z nami zostaną – zapowiada dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw.
W jego materiale na kanale YouTube e-petrol.pl, ekspert przewiduje, że ceny paliw mogą nawet nieznacznie zmaleć. Dziś Diesel i benzyna kosztują średnio po 5,13 gr za litr. W przyszłym tygodniu benzyna może osiągnąć poziom 5,10-5,21 zł/l, a nieco niżej, bo 5,07-5,18 zł/l mają wyglądać notowanie oleju napędowego. Rewolucji nie będzie też w autogazie, który teraz kosztuje średnio 2,56 zł za litr. Za LPG po weekendzie będziemy płacić z reguły 2,54-2,60 zł, zatem bardzo tanio nie będzie.
Nowości
Energia
Paliwo
