Młoda para wyruszyła swoim Jeepem Wranglerem na słynną Przełęcz Czarnego Niedźwiedzia w Kolorado. Kiedy kierowca próbował pomóc innemu kierowcy w tarapatach, zaparkował samochód tak nieszczęśliwie, że ten stoczył się z klifu.
Dokładna przyczyna tego koszmarnego wypadku nie jest znana, jednak najprawdopodobniej kierowca albo źle zaciągną hamulec ręczny, albo doszło do jego awarii. Aż strach pomyśleć co stałoby się, gdyby w pojeździe znajdowali się podczas tego incydentu ludzie. Zobaczcie sami, jak paskudnie to wyglądało.