Ciężkie życie ma diesel w dostawczakach
Inspekcja Transportu Drogowego z Opala wzięła do kontroli czternaście dostawczaków i aż dwanaście z nich miało przekroczoną ładowność. Tak naprawdę ładowność w każdym z nim była przekroczona o ile była tego potrzeba, a więc o tyle ile potrzebował przewoźnik. Jeden z pojazdów był niemal dwukrotnie! Ważył 6 ton.
W tego typu przypadkach konsekwencje kar są jednak mało dotkliwe. Zatrzymany kierowca musi liczyć się jedynie z mandatem i obowiązkiem przeładowania nadmiaru kilogramów na inny pojazd, aby móc odjechać. Biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo kontroli, a codziennych obowiązków, statystycznie przewoźnicy wolą ”ryzykować”.
Choć ryzyko tutaj jest niewielkie, bowiem ktoś może nie mieć kontroli przez rok, a nawet i więcej. A w tym czasie wykona setki ”przeładowanych” transportów, na czym zaoszczędzi ogrom pieniędzy. Jeden mandat i wysłanie drugiego auta, to żaden wydatek dla przedsiębiorstwa. Tak to niestety działa.
.
.

