Czy ulubionym paliwem Szwedki jest Diesel? Wiadomo, mówi inaczej, ale kto wie, co naprawdę myśli? Okazało się, że Greta Thunberg jest prawdopodobnie zwyczajnym „pionkiem” i mówi to, co ktoś jej każe. Wszystko wyszło na jaw kiedy aktywistka niechcący upubliczniła na Twitterze pewien dosyć tajny dokument.
Wszystko za sprawą protestów rolników w Indiach. Ci sprzeciwiają się polityce rządu. Oczywiście Greta musiała zabrać głos w tej sprawie, bo przecież jest specjalistką od wszystkiego. Czy aby na pewno? Otóż niezupełnie. Aktywistka niechcący opublikowała na Twitterze pismo, w którym ktoś dokładnie sugerował jej jakie posty ma opublikować na ten temat i co ma polecić ludziom – np. demonstracje przed ambasadami Indii. Oczywiście szybko to usunęła, ale wiadomo – w internecie nic nie ginie.
Indyjskie służby już poważnie zainteresowały się tematem. Szwedka została oskarżona o tworzenie dysharmonii i bycie częścią większego spisku. Trwa dochodzenie, w które zamieszana jest też co ciekawe Rihanna. Piosenkarka również zdążyła już poruszyć na Twitterze temat protestów rolników w Indiach. Ciekawe, czy ona zrobiła to z własnej woli i wykazała się własną wiedzą, czy jej też ktoś podsunął listę postów, jakie ma opublikować na ten temat?
A disturbing image from India. @GretaThunberg pic.twitter.com/eQzoilbpyo
— Tony Ashai (@tonyashai) February 4, 2021
Mieszkańcy Indii już zareagowali…
Można chyba powiedzieć, że wszyscy się tego spodziewaliśmy. Eksperci od dawna podkreślali, że Greta wypowiada się na wiele skomplikowanych tematów, o których nie ma prawa mieć pojęcia. Może Szwedka tak naprawdę uwielbia Diesel i buchające dymem kominy elektrowni, ale nie może się do tego przyznać?

