Nieszczęścia chodzą parami
Za lwią część drogowych wypadków odpowiadają bezmyślni i nieodpowiedzialni kierowcy. Narażając niejednokrotnie życie nie tylko swoje, ale również innych użytkowników dróg ludzie ci potrafią wyprawiać na drodze istne „cuda”.
I chociaż każdy z nas widział niejednokrotnie jednego „bałwana”, który odstawia drogową partyzantkę, to w tej sytuacji spotkało się ich w jednym miejscu aż dwóch. Jak mówi przysłowie – nieszczęścia chodzą parami. Jesteśmy pewni, że czegoś takiego jeszcze nie widzieliście. Oto… podwójne wyprzedzanie pasem awaryjnym – dodatkowo na pasach.