Ten diesel i tego benzyniaka lepiej odpuść
Nie jest żadną tajemnicą, że najwięcej używanych samochodów do Polski trafia z Niemiec. Dlatego też kogo jak kogo, ale to właśnie nas powinien w drugiej kolejności najbardziej interesować aktualny raport awaryjności samochodów u naszych sąsiadów, czyli ADAC 2020.
A ten po raz kolejny odsłania prawdę o niektórych samochodach, które potencjalnie mogą wzbudzać w nas zainteresowanie. Zgłoszenia kierowców są bardzo dokładnie analizowane, a brane są pod uwagę auta nie mające więcej niż dziesięć lat. Do tego w sprzedaży muszą być minimum od trzech lat.
Informacje zatem są dość dokładnie, jeżeli chodzi o niezawodność, a w tym przypadku zawodność danego pojazdu. Oczywiście takie informacje nie są żadnym większym wyznacznikiem, lecz na pewno mogą rzucić pewien pomocny obraz w podjęciu decyzji, czy wybrać ten diesel czy tamtego benzyniaka.
Co lepiej omijać
Patrząc od najniższej półki najlepiej nie wypadł Hyundai i20 oraz Opel Meriva. W klasie wyżej dużą ilość usterek wykryto w: Ford C-Max, Ford Kuga, Hyundai i30, Kia Ceed, Kia Sportage, Nissan Qasqai, Peaugeot 308, Renault Kangoo, Renault Scenic. W segmencie D to auta takie jak: Ford S-Max, Opel Insignia, Seat Alhambra, Volkswagen Sharan. I w najwyższej klasie jest to Mercedes Klasy E.
Oczywiście problem nie dotyczy wszystkich modeli, a głównie danego rocznika w którym został wyprodukowany. Jeżeli któryś z pojazdów pozostaje w waszym rozważaniu, warto zapoznać się z dokładniejszymi informacjami, jakie możecie znaleźć tutaj.
Do zakupu każdego samochodu trzeba się odpowiedniego przygotować i zebrać możliwie jak najwięcej informacji o danym modelu. Taka wiedza na pewno nie zaszkodzi, a pomoże. Pozwoli na pewno więcej dowiedzieć się na temat, co może nas spotkać w niedalekiej przyszłości, jeżeli chodzi o awaryjność.
Nowości
Energia
Paliwo
