To koniec zabaw za kierownicą

Francuzi już dziś mają jedne z najwyższych podatków na samochody spalinowe, a te wzrosną niemal dwukrotnie od 2021 roku. W wyniku powyżej nowy Renault Megane RS będzie kosztował pierwszego właściciela aż… 40 000 zł więcej samego podatku!
Ten podatek z pewnością zabije popularne hot hatche i szerszy sektor samochodów wyczynowych. Konsekwencje będą miały też znaczny wpływ na inne rynki w Europie. Francja zasadniczo zamyka możliwość zakupu samochodów o wysokich osiągach, więc ten niegdyś silny rynek nie będzie w stanie wspierać żadnych uzasadnień biznesowych przedstawionych przez producentów. Oznacza to ni mniej ni więcej wycofywanie kolejnych sportowych modeli z oferty.
Na globalnym rynku koszty sprzedaży są analizowane do ostatniego grosza. To oznacza, że za sprzedażem modeli o wysokich osiągach muszą stać rozsądne argumenty. Nikt nie będzie produkował hot hatchy, bo są fajne i wszyscy je kochają.

Nowy podatek zabije hot hatche
W 2021 roku stawki zaczną obowiązywać od podatku w wysokości 50 euro od samochodu na poziomie 133 g/km CO2. Jeśli samochód będzie emitował 218 g/km, podatek może wzrosnąć do oszałamiających 29 070 euro.
Przepisy te od jakiegoś czasu wisiały już w powietrzu, a Renault Sport powoli wycofywało się z sektora, w którym firma była liderem. Tak pod względem innowacji, jak i sprzedaży. Clio już umarło, a obecny Megane RS już jest tylko kwestią czasu.
Nowy podatek wstrzymał już sprzedaż Hyundaia i30 N, Toyota i Subaru wycofały odpowiednio GT86 i BRZ. Kia Stinger nigdy nawet nie dotarła do Francji. Obecnie wiadomo, że Megane RS obejmie proces elektryfikacji, ale o wersji Trophy możemy chyba zapomnieć.
SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? MEGA PROMOCJE NA ŚWIĘTA!

Elektryfikacja
Tą drogą podąża też Peugeot Sport, który już planuje hybrydowy 508 PSE o mocy 355 KM. Jednostka spalinowa będzie miała „zaledwie” 197 KM i 1,6 litra pojemności. To pozwoli uniknąć podatku od sprzedaży opartego na emisji CO2. Wszystkie modele nowej generacji 208 i 308 GTi będą wykorzystywać tę samą zasadę.
Wydaje się, że hybrydowe układy napędowe typu plug-in są obecnie jedynym rozsądnym rozwiązaniem dla producentów. Jeśli samochód może przejechać więcej niż 50 km na samym zasilaniu elektrycznym, nie podlegają podatkowi od emisji CO2.