Bo źli klienci wybierali SUV-y z silnikami Diesla
Od 2020 r. średnia emisji spalin sprzedanej floty musiała zmieścić się poniżej 90 g/km CO2. Ten rezultat możliwy jest tylko przy dobrej sprzedaży hybryd lub aut elektrycznych. Jak na złość klienci w Europie najczęściej wybierali jednak spalinowe SUV-y. Masywne pojazdy z silnikami Diesla i benzynowymi emitują średnio grubo ponad 200, a nawet 300 g/km dwutlenku węgla. Za każdy 1 gram ponad limit producent musi zapłacić 90 euro od każdego osobnego egzemplarza.
Ostatecznie Volkswagenowi uzbierało się aż 275 mln euro! Niemcy liczyli na to, że spełnienie wymogów zapewni im premiera Volkswagena ID. 3. Niestety początkowo ich elektryk zmagał się z problemami oprogramowania, ale i tak zmniejszy ostateczny wymiar kary. Gdyby nie ID. 3, Volkswagen mógłby nawet zapłacić okrągły miliard euro kary. Taka kwota to potężny cios nawet dla tak dużego koncernu, dlatego podjęto radykalne kroki. Firma zdecydowała się na ostateczne odejście od jednostek spalinowych i to wcześniej niż wymaga tego porozumienie paryskie ws. klimatu (2050).
Kiedy definitywny koniec silników Diesla?
https://twitter.com/auto_schmidt/status/1336812716506361856
Jak ujawnił Matthias Schmidt, ok. 10 lat przed ostatecznym terminem neutralności klimatycznej nastąpi definitywne odejście od konwencjonalnych platform. Najpóźniej w 2040 r. żadna fabryka VW nie będzie produkować aut z silnikami Diesla czy benzynowymi. Będzie to zatem także koniec hybryd i kompletna transformacja w kierunku aut elektrycznych z bateriami. Jednak zaostrzające się przepisy w Unii Europejskiej mogą zakończyć karierę diesla jeszcze przed 2030 r. Wiele wskazuje na to, że produkcja tych silników będzie nieopłacalna.
KIEROWCO! SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Nowości
Energia
Paliwo
