Pociąg omal nie przejechał psa
W tym przypadku można mówić o podwójnej bezmyślności. Nie dość, że mężczyzna zlekceważył wszelkie znaki, to na dodatek musiał widzieć, że pociąg znajduje się już kilkadziesiąt metrów przed przejazdem. Nie zrobiło to na nim jednak żadnego wrażenia, dodał gazu i pojechał.
W jednej ręce trzymał kierownicę quada, a w drugiej smycz za którą ciągnął swojego psa. Od zderzenia z pociągiem dzielił ich naprawdę ułamek sekundy, co najlepiej obrazuje samo nagranie.
