Te stracone do końca życia kilka sekund…
Na nagraniu widzimy, jak kierowca z wideorejestratorem dojeżdża do skrzyżowania. Jadący przed nim Citroen skręca w prawo, więc nagrywający i tak musi zwolnić. Postanowił więc być miłym i ułatwić włączającemu się do ruchu Oplowi życie. Przyhamował więc nieco mocniej i przepuścił drugiego kierowcę.
To nie spodobało się jednak facetowi z tyłu. Jak czytamy w opisie filmu: – Samochód przede mną skręcał, więc stwierdziłem, że i tak muszę zwolnić praktycznie do zera. Stwierdziłem, że się zatrzymam i przepuszczę panią, która skręcała w moje lewo, ponieważ później nie miałaby praktycznie szans na wyjechanie, bo to ruchliwa główna droga. I wtedy się zaczęło.
Klakson, gaz i napinka
Około 10 sekundy filmu słychać, jak kierowca jadący z tyłu zaczyna trąbić. Nagrywający lekko się zdenerwował i również użył klaksonu. Jak wynika z jego relacji, wtedy też zauważył, jak kretyn w Peugeocie wyprzedza.
Cała reszta to już historia i jak pokazuje poniższy film, na polskich drogach nawet nie warto być miłym. Co gorsza, nagrywający dodał, że 2 dni po tym zdarzeniu kretyn w Peugeocie dorwał go na drodze i zaczął wyzywać, a następnie pojawił się pod jego domem. Co trzeba mieć w głowie?!
