Kiedy mężczyzna chciał zająć się jednym pojazdem, uciekał mu drugi. Z kolei, gdy chciał zapanować nad drugim, odjeżdżał mu ten pierwszy. I tak w kółko.
Opłakany efekt końcowy
W trakcie całej bieganiny nie obyło się bez otarć i kolizji. I o ile jeszcze uszkodzony wózek widłowy to raczej nie powód do płaczu, to znacznie gorzej wygląda sytuacja z jachtem.
Ten jak możecie się przekonać, znacznie bardziej odczuł nieporadność mężczyzny. Zapewne właściciel kiedy zobaczy swój majątek nie będzie zadowolony z tego co ujrzy.