W tym przypadku jednak o jeździe nie można mówić, a bardziej o swobodnym spadku. Grupa skoczków spadochronowych wyskoczyła, a bardziej wyjechała, wysoko nad ziemią. Gdy już osiągnęli odpowiednią wysokość wyskoczyli i rozłożyli swoje spadochrony.
Samochód rozbił się o pole
Do samochodu nie zostały podpięte żadne spadochrony. Los pojazdu był z góry przesądzony, a więc miał trafić na złom. Zapewne w kilku, jak nie kilkunastu częściach. Materiał choć już nieco wiekowy, to jednak wart uwagi i przypomnienia.