Grupa SPEED zmierzyła kobiecie prędkość 236 km/h na drodze, gdzie było ograniczenie do 120 km/h. Po zatrzymaniu 32-latka była już przygotowana na wydatek 500 zł. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że testowała samochód i z premedytacją robiła to poza miastem. Wiedziała, że nie straci w ten sposób prawo jazdy.
Bentley plus 500 zł
W tego typu przypadku kobieta policja nie mogła zrobić nic więcej niż ukarać ją mandatem w wysokości 500 zł. Na dodatek kobieta nie posiadała meldunku na terenie Polski.
Ta patologiczna sytuacja pokazuje jak ogromna jest dziura w polskim prawie. Osoby bardziej zamożne i sprytniejsze mogą świadomie łamać przepisy ruchu drogowego, płacąc za to ”grosze”.
Pomylił stację benzynową z myjnią samochodową. Dziadek odleciał