Funkcjonariusze po pojawieniu się na miejscu zastali wikarego na plebanii. Alkomat wykazał, że miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Świadkowie zdarzenia potwierdzili, że to właśnie on przyjechał na posesję, gdzie miał się rozpocząć pogrzeb.
Cwaniak podpiął się pod karetkę jadącą na sygnale. Omal nie doprowadził do wypadku
ad slot: art_zobacz_rowniezad slot: art_zobacz_rowniez_2
Postępowanie jest prowadzone w kierunku prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Pogrzeb rzecz jasna się odbył, ale w związku z tym niecodziennym wydarzeniem ceremonię odprawił proboszcz.
W ułamku sekundy powstała gigantyczna dziura w drodze. Kierowca jej nie zauważył