Zgodnie z przypuszczeniami doszło do błędu w oprogramowaniu. A dokładnie nie doszło do rozpoznania osoby wraz z rowerem, przez co pojazd w żaden sposób nie zareagował. Należy jednak podkreślić, że był to pojazd testowy. Kierownica miał zatem obowiązek cały czas mieć oko na drogę i interweniować w razie jakiegokolwiek zagrożenia. Tu, jak można zobaczyć na poniższym nagraniu, taka sytuacja nie miała miejsca.
Kobieta siedząca ”za kierownicą” w momencie zdarzenia oglądała talent show na telefonie, co ustaliła policja. Śledzczy są zgodni, że wina nie leży po stronie Ubera, lecz po stronie kierującej która powinna usłyszeć zarzuty. Miała ona obowiązek nieustannie obserwować sytuację na drodze i reagować, gdyby elektronika popełniła błąd.
Pijany kierowca wjeżdża w Tesla Model 3. Kamery wszystko nagrały