Swoją uwagę i energię skupił na tylnej tablicy rejestracyjnej. Choć wyrwanie jej nie było proste, to jednak ostatecznie próby zakończyły się powodzeniem. Gdyby jednak zacieranie śladów było tak proste, po świecie wciąż grasowałoby tysiące przestępców.
Kierowcę udało się odnaleźć bardzo szybko w jego domu. Zeznał policji, że do zdarzenia doszło przez to, że testował nowe opony w swoim samochodzie. Mężczyzna usłyszał zarzuty w związku z niebezpieczną jazdą i ucieczką z miejsca wypadku.
To była egzekucja na niewinnych ludziach. Uciekała przed policją pod prąd