Nowy kierowca Ferrari już wcześniej dawał do zrozumienia, że ma wysokie ambicje. Monakijczyk mówił wprost, że dla niego najważniejsze są zwycięstwa i tytuł mistrza świata. Po tym co powiedział Mattia Binotto dla Leclerca nic się nie zmienia. Zamierza być na tyle szybki, że zespół nie będzie w stanie przeprowadzić „team orders”.
Charles Leclerc: Wiedziałem, że tak będzie. Dla mnie to wyłącznie logiczne i zrozumiałe. Jestem nowy w Ferrari i to jasne, że w sytuacji 50 na 50 stawia się na jednego kierowcę. O tym zostało powiedziane i całkowicie rozumiem, iż tym zawodnikiem jest Vettel. Ale to nie znaczy, że zawsze tak musi być. Moim zadaniem jest być tyle szybkim, aby polecenie zespołu nie było potrzebne.
ad slot: art_zobacz_rowniezad slot: art_zobacz_rowniez_2
Mając na uwadze, że w czwartkowych testach Leclerc ”o włos” nie pobił rekordu toru, należy jego słowa traktować bardzo poważnie. Monakijczyk popisał się rezultatem, który ustępuje o zaledwie 0,058 sekundy rekordowi toru. W zeszył roku ustanowił go Lewis Hamilton w trakcie kwalifikacji.
