
Jadący Mini John Cooperem Works S2000 kierowca uzyskał o 3,5 sekundy lepszy czas od Jana Kopecky’ego. – Wszystko było ok -ostatnie okrążenie było nieco śliskie – mówił na mecie Pech. Pierwszą trójkę uzupełnił Tomas Kostka. Tuż za gospodarzami uplasował się Craig Breen. – To niesamowite! Atmosfera jest wspaniała, jest tu tysiące osób – komplementował superoes Irlandczyk. Dwie sekundy wolniej od kierowcy Peugeota pojechali Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran, który po nocnej próbie zajmują 5. pozycję.
Kłopoty miał Sepp Wiegand, który uszkodził koło oraz Aleksiej Łukjaniuk jadący bez intercomu.
